01 czerwiec

sobota, 01 czerwca 2019 Hubert Ratajczak kl. IIIH Aktualności szkoły

Ravensbrück. Miasto kobiet

24 maja 2019 r. z kolegami i koleżankami z klas III gimnazjum i VIII szkoły podstawowej oraz z naszymi nauczycielkami p. Ewą Trydeńską oraz p. Justyną Rudominą wybraliśmy się do Teatru Polskiego w Poznaniu. Po drodze postanowiliśmy spróbować lodów na Starym Rynku, by jeszcze pełniej skorzystać z wycieczki. Następnie uczestniczyliśmy w przedstawieniu, które długo pozostanie w naszych myślach.

Ravensbrück - jedyny obóz koncentracyjny przeznaczony wyłącznie dla kobiet. Przyjechało tu czterdzieści tysięcy Polek, osiem tysięcy z nich przeżyło. Wśród nich była między innymi Wanda Półtawska. Jej wspomnienia spisane w książce "I boję się snów" stały się podstawą monodramu wyreżyserowanego przez Brzozę i zagranego przez Barbarę Prokopowicz, który mieliśmy okazję zobaczyć.

"Ravensbrück. Miasto kobiet" to najdłuższy monodram, jaki można sobie wyobrazić. Trwa niemal dwie godziny, jednak co dziwne, nie ma się poczucia upływającego czasu. Prokopowicz, opowiadając słowami Półtawskiej o losie kobiet - ofiar eksperymentów pseudomedycznych, przez całe przedstawienie wyłącznie siedzi, a jej gra aktorska ograniczona jest do mimiki twarzy i drobnych gestów dłoni. Skromność przekazu kontrastuje z siłą tematu. Poznajemy obozową codzienność kobiet w obozie. Ich myśli i walkę o swoją wolność.
W trakcie przedstawienia pojawia się postać bohaterki w młodszej odsłonie, w pasiaku - ta postać wyświetlana jest na ścianie i współgra z aktorką, którą widzimy na żywo.
Jedyny moment przedstawienia, kiedy postać na żywo i ta z ekranu mówią razem, to moment, kiedy przekazują treść testamentu. W tym testamencie więźniarki proszą, aby w ramach odszkodowań, jakie państwo polskie uzyska od Niemców, uwzględniono ich wolę. Była ona taka: założyć szkołę, wielki zakład wychowawczy dla kobiet, wychowujący takie kobiety, które nie dopuszczą do wojny i zbrodniczych eksperymentów na ludziach. Niestety testament ten do dziś pozostał niezrealizowany...

Naprawdę warto było zobaczyć.